Szef Kancelarii Prezydenta Bogucki: pakt migracyjny będzie obowiązywał; twierdzenie, że będzie inaczej, to kłamstwo
W sobotę premier Donald Tusk stwierdził we wpisie na X, że „nie będzie w Polsce relokacji migrantów” i że sprawa została załatwiona.
Komisja Europejska ma do środy przedstawić obowiązki krajów Unii Europejskiej wynikające z paktu migracyjnego. Radio RMF FM poinformowało w sobotę rano, powołując się na nieoficjalne informacje, że Polska - ze względu na ogromną liczbę przyjętych uchodźców z Ukrainy - ma zostać wyłączona z relokacji migrantów i kontrybucji finansowych unijnego paktu migracyjnego. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk nie potwierdził w rozmowie ze stacją tych informacji. PAP w kilku źródłach ustaliła, że ostateczna decyzja w sprawie zwolnienia Polski z obowiązków paktu migracyjnego jeszcze nie zapadła.
Bogucki w telewizji wPolsce24, odnosząc się w poniedziałek do wpisu szefa rządu, podkreślił, że nie są znane w tej sprawie żadne zapisy i żadne konkrety. Jak mówił, szefowa KE Ursula von der Leyen jasno deklarowała, że pakt migracyjny jest priorytetem, jeżeli chodzi o rok 2026. - No i realizuje ten priorytet. Być może w ramach pewnej rozgrywki, żeby nie obnażyć zupełnie Donalda Tuska, będą próbowali coś na pół roku, może na rok, może na dwa zaciemnić, do wyborów parlamentarnych. Nie dajcie się państwo oszukać - stwierdził szef kancelarii prezydenta.
Dodał, że pakt migracyjny będzie obowiązywał, a twierdzenie, że Polska będzie z niego wyłączona to jest wielkie kłamstwo.
W sobotę w Warszawie odbyła się zorganizowana przez PiS manifestacja przeciwko m.in. nielegalnej migracji i umowie z Mercosurem. Przemawiał m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, który nawoływał, by nie wierzyć premierowi w sprawie paktu migracyjnego.
Z kolei w czwartek Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Karol Nawrocki napisał w liście do szefowej KE, że Polska nie zgodzi się na działania instytucji europejskich, które zmierzałyby do rozlokowania na jej terytorium nielegalnych migrantów. Wyraził nadzieję, że przewodnicząca Komisji uwzględni ten fakt w swych działaniach.
Rzecznik KE Markus Lammert pytany o list prezydenta podkreślił, że KE bierze pod uwagę to, że Polska przyjmuje wielu uchodźców z Ukrainy.
Pakt migracyjny, który ma rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją w Unii pomiędzy wszystkie kraje członkowskie, unijni ministrowie zatwierdzili w maju ubiegłego roku – przy sprzeciwie Polski, Słowacji i Węgier.
Przepisy zawierają tzw. mechanizm obowiązkowej solidarności, zakładający rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. migrantów. Państwa, które nie będą chciały rozpatrzyć ich wniosków o azyl, będą musiały zapłacić 20 tys. euro za każdy nierozpatrzony wniosek lub zapewnić tzw. alternatywne środki solidarnościowe, takie jak np. delegowanie personelu. Regulacje zakładają też uwzględnienie tego, które państwa znajdują się pod presją migracyjną – tak, aby mniej obciążone państwa pomagały tym bardziej obciążonym.(PAP)
kmz/ par/ mow/
Polska, Warszawa




