Szef MS ws. próby podpalenia budynku przy ul Wiejskiej: trzeba pokazywać, że na takie akty nie ma przyzwolenia
W poniedziałek rano policja zatrzymała 44-letniego Krzysztofa B., podejrzewanego o próbę podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej w Warszawie, gdzie mieści się m.in. siedziba Platformy Obywatelskiej. Jak poinformowała policja, mężczyzna był wcześniej zatrzymywany w związku z groźbami zabójstwa premiera Donalda Tuska.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny zapytany na poniedziałkowej konferencji w Pińczowie, jakie działania należy podjąć, by inne osoby nie szły przykładem zatrzymanego mężczyzny, stwierdził, iż należy pokazać „sprawczość służb”.
– Każdy, komu w głowie roi się taki czyn, powinien wiedzieć, że nie pozostanie bezkarny (…). Ja nie chcę tutaj mówić o tym, jak powinny działać sądy, bo są niezawisłe. Wydaje mi się, że takie procesy powinny toczyć się szybko i powinniśmy pokazywać, że na takie akty nie ma przyzwolenia, dlatego że wszyscy wiemy, jak to się mogło skończyć – powiedział Żurek.
Zadeklarował, że „zarówno policja, jak i prokuratura będą tutaj działać skutecznie”. – Nie pozwolimy na to, żeby w Polsce wdzierała się anarchia, która jest podsycana jakimiś nieodpowiedzialnymi, politycznymi wypowiedziami – dodał.
W kontekście wypowiedzi prawicowego działacza Roberta Bąkiewicza na wiecu PiS 11 października prokurator generalny został zapytany, czy śledczy będą badali „polityczną inspirację” próby podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej.
Bąkiewicz, w otoczeniu członków swego nieformalnego Ruchu Obrony Granic trzymających papierowe kosy bojowe, mówił wtedy m.in., by nie bać się prokuratur i sądów. – Ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły – powiedział.
Żurek zauważył, że tego typu wypowiedzi bardzo trudno jest przełożyć dowodowo. Jego zdaniem na Bąkiewicza spada jednak odpowiedzialność polityczna za jego zachowania. – Musimy mieć świadomość, że prokuratura działa na podstawie zebranych dowodów, więc wykazanie tak zwanego adekwatnego związku przyczynowego między wypowiedziami pana Bąkiewicza a takimi czynami będzie chyba niemożliwe. Wydaje się, że tutaj na Bąkiewicza spada taka odpowiedzialność polityczna za tego typu zachowania – powiedział PG.
Dodał, że był zbulwersowany zachowaniem Bąkiewicza podczas wiecu PiS. – Jeżeli pan Bąkiewicz jest taki odważny i tak krzyczy na wiecach, to ja go zapraszam na Ukrainę. Tam jest Legion Międzynarodowy, tam walczą z Rosją także o to, żeby Europa była wolna i żebyśmy mogli żyć w spokojnym kraju – powiedział Żurek.
– Te jego wystąpienia postrzegam bardzo negatywnie i apeluję do wszystkich, którzy to oglądają: nie wspierajmy tego typu zachowań, bo to wywołuje później różnego rodzaju czyny, które bardzo źle się mogą skończyć, a Polacy powinni się dzisiaj konsolidować, a nie dzielić – powiedział szef MS i prokurator generalny.
Do próby rzucenia tzw. koktajlem Mołotowa w drzwi budynku, w którym mieści się m.in. siedziba PO, doszło w piątek po południu. Świadkowie relacjonowali, że sprawca podpalający butelkę został odepchnięty, a ta rozbiła się przed wejściem.
Według posła KO Witolda Zembaczyńskiego, który był jedną z pierwszych osób na miejscu piątkowego zdarzenia, relacjonował, że świadek z wnętrza lokalu uniemożliwił rozprzestrzenienie się ognia, po tym jak jeden ze sprawców rzucił „koktajl Mołotowa” praktycznie w drzwi biura krajowego PO. Następnie – jak dodał Zembaczyński – świadek próbował ująć jednego ze sprawców i doszło do szarpaniny. Ostatecznie sprawcy zbiegli – zgodnie z relacją Zembaczyńskiego jeden z nich krzyczał: „Ty j*** platformersie”. Według posła KO nie ma wątpliwości, że całe zdarzenie było motywowane politycznie.
Zatrzymany Krzysztof B. jeszcze w poniedziałek zostanie przesłuchany, grozi mu obecnie zarzut kierowania gróźb karalnych i zniszczenia mienia. Premier Tusk napisał w poniedziałek na X, że zatrzymany mężczyzna w czerwcu usłyszał zarzuty za grożenie mu śmiercią, a „w październiku próbował podpalić siedzibę Platformy”. „Bąkiewicz i Kaczyński muszą być zadowoleni. To na ich wiecu kilka dni wcześniej pierwszy krzyczał, by nie bać się sądów, wyrwać chwasty i rzucać napalm, by nie odrosły” – dodał Tusk. (PAP)
nl/ mok/ mhr/
Polska, Warszawa




