reklama
kategoria: Prawo
25 październik 2025

Ponowne umorzenie śledztwa ws. okoliczności użycia broni hukowej przez funkcjonariuszkę Straży Granicznej

zdjęcie: Ponowne umorzenie śledztwa ws. okoliczności użycia broni hukowej przez funkcjonariuszkę Straży Granicznej / Warszawa, 24.05.2024. Briefing prasowy  na terenie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych im. generała Bronisława Kwiatkowskiego w Warszawie, 24 bm. przedstawicieli służb zaangażowanych w ćwiczenie taktyczno-specjalne pk. SAREX-24.
(amb) PAP/Albert Zawada
Warszawa, 24.05.2024. Briefing prasowy na terenie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych im. generała Bronisława Kwiatkowskiego w Warszawie, 24 bm. przedstawicieli służb zaangażowanych w ćwiczenie taktyczno-specjalne pk. SAREX-24. (amb) PAP/Albert Zawada
Prokuratura ponownie umorzyła śledztwo, w którym badała okoliczności użycia przez funkcjonariuszkę SG jej prywatnej broni hukowej, w pobliżu grupy aktywistów zajmujących się pomocą humanitarną przy granicy z Białorusią. Uznała, że nie było znamion czynu zabronionego.
REKLAMA

Prokuratura Rejonowa w Białymstoku już raz to postępowanie nieprawomocnie umorzyła, ale sąd uwzględnił zażalenia złożone przez osoby, które mają w śledztwie status pokrzywdzonych. Po uzupełnieniu postępowania dowodowego, prokuratura nie zmieniła swojej oceny sprawy i ponownie ją umorzyła.

Chodzi o incydent z 9 listopada 2023 roku, do którego doszło w okolicach Hajnówki (Podlaskie). Aktywiści związani z Podlaskim Ochotniczym Pogotowiem Humanitarnym podali wówczas na swoim profilu na portalu społecznościowym, że gdy ich grupa odbywała w lesie rutynowy patrol w poszukiwaniu osób potrzebujących pomocy - jego uczestnicy głośno rozmawiali po polsku - padł w ich pobliżu strzał. Według relacji jednego z aktywistów, funkcjonariuszka SG oddała strzał ok. 10 metrów od niego i nie uprzedziła tego wezwaniem, np. „stój, bo strzelam!”.

Aktywiści opublikowali też wtedy nagranie, na którym widać było kilka osób idących przez las i słychać odgłos wystrzału. Później nagranie kolejne, gdzie jest zapis rozmowy z dwójką funkcjonariuszy. Słychać tam jak funkcjonariuszka SG, pytana przez aktywistę czy oddała strzał „ślepakiem”, potwierdza to. - Nie strzelamy do ludzi - mówi w nagraniu funkcjonariuszka.

Z kontekstu rozmowy wynikało, że grupa aktywistów została wzięta za nielegalnych migrantów. Służby prasowe SG oświadczyły wówczas, że patrol nie strzelał z broni służbowej w kierunku aktywistów, którzy pojawili się w miejscu, gdzie była prowadzona „niejawna obserwacja w związku z poszukiwaniem osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusi do Polski”.

SG podała, że w komendzie policji w Hajnówce przeliczona została ostra amunicja do broni służbowej funkcjonariuszy z tego patrolu oraz że SG na wyposażeniu nie ma broni hukowej.

Śledczy badali, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszkę, poprzez niezasadne oddanie strzału i do narażenia w ten sposób innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Użyta broń hukowa była prywatną własnością funkcjonariuszki i nie potrzebowała na nią pozwolenia. W śledztwie powoływani byli biegli, m.in. z zakresu użycia broni hukowej.

Po zebraniu dowodów śledztwo zostało nieprawomocnie umorzone. Śledczy ocenili bowiem, że w zachowaniu funkcjonariuszki nie było umyślnego przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu prywatnego, w żadnych przepisach dotyczących działania Straży Granicznej nie ma zakazu posiadania i używania na służbie takiego wyposażenia (opisanego przez śledczych jako broń alarmowa i sygnałowa), nie jest też na broń hukową potrzebne pozwolenie.

Po rozpoznaniu zażaleń, w czerwcu sąd nakazał jednak wznowić śledztwo i zebrać dodatkowe dowody. Chodziło m.in. o informacje, czy i jakiego uszczerbku na zdrowiu doznała jedna z osób pokrzywdzonych; dlatego konieczna była np. opinia uzupełniająca z zakresu medycyny sądowej. Prokuratura weryfikowała też informacje, z jakiej odległości padł strzał z broni hukowej.

Postanowienie o ponownym umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.

Jak poinformował PAP zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku Tomasz Pianko, wpłynęło już jedno zażalenie, ale prokuratura nie ma jeszcze potwierdzeń odbioru jej postanowienia przez wszystkie uprawnione strony. Jeśli prokuratura zażaleń nie uwzględni, wówczas - zgodnie z przepisami - tym razem rozpozna je nie sąd, a prokuratura nadrzędna, czyli Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.(PAP)

rof/ dki/



Polska, Białystok

PRZECZYTAJ JESZCZE
Zamieszczone na stronach internetowych portali działających w grupie Twoje-Miasto materiały sygnowane skrótem „PAP” objęte są ochroną polskiego i międzynarodowego prawa własności intelektualnej. Jakiekolwiek wykorzystanie tych materiałów, w tym w celu eksploracji tekstów i danych, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dotyczącymi dozwolonego użytku osobistego, jest zabronione.
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce